sobota, 18 maja 2024 23:48
Reklama
Reklama

Tłumy na koncercie dla dyrygenta

Organizatorzy zapewne nie spodziewali się takich tłumów – na koncercie poświęconym Wawrzyńcowi Zamkowskiemu trudno było znaleźć miejsce stojące. W niedzielne popołudnie w Sali Siedmiofilarowej na Zamku Średnim wystapili wokaliści i chóry pod dyrekcją Bożeny Belcarz.
Tłumy na koncercie dla dyrygenta

Sala na Zamku Średnim wypełniona była po brzegi jeszcze na 20 minut przed rozpoczęciem koncertu. Miejsc siedzących nie było już dużo wcześniej, a i o stojące było dość trudno.

- Dziś będziemywspominać Wawrzyńca Zamkowskiego, człowieka który żył tu wśród nas i na wielu z nas wywarł ogromny wpływ – mówił prowadzący koncert Piotr Piesik, chórzysta Lutni i pomysłodawca koncertu. - Prawie 30 lat temu, 15 października 1983 r., w tej własnie sali występował reaktywowany chór Lutnia. Wielu chórzystów, którzy wówczas wystapili, jest dziś na tej sali, część z nich śpiewa z nami. Mamy nadzieję, że z naszego spotkania wyniosą państwo dobro i ciepło, bo tak, jak wielokrotnie mawiał Warzyniec: "Gdzie słyszysz śpiew, tam śmiało wstąp, tam dobre serca mają. Bo ludzie źli, ach, wierzaj mi, ci nigdy nie śpiewają".

Koncert rozpoczął się od występu dziewięcioletniego Jacka Mazanowskiego, któremu na fortepianie akompaniował Mirosław Wróblewski. Utwór "Mój świat" jest ostatnim utworem zmarłego Wawrzyńca Zamkowskiego. Do muzyki przez niego skomponowanej słowa napisała córka – Aleksandra Ciachorowska, która pracuje w Specjalnym Ośrodku Rewalidacyjno-Wychowawczym dla Dzieci i Młodzieży z Autyzmem, a sam utwór stał się nieoficjalnym hymnem ośrodka.

Wśród gości nie zabrakło brata bliźniaka Wawrzyńca, Jana Zamkowskiego, który również związany był z Malborkiem, bo tu zaczynał swoja drogę zawodową. Od 1985 r. pracował w szkole muzycznej i prowadził zespół wokalno – muzyczny przy parafii Matki Boskiej Nieustającej Pomocy. Dziś mieszka w Kościerzynie i zaprezentował się wraz z wychowankami – córką Joanną Pestką oraz uczennicą Natalią Kossakowską. Sam Jan Zamkowski akompaniował paniom na fortepianie.

Po tych występach przyszedł czas na malborskie chóry, które wystąpiły w połączonym składzie. Blisko sześćdziesięciu chórzystów z Lutni – tej obecnej dyrygowanej przez Bożenę Belcarz, jak i tej "starej", z czasów dyrygentury Wawrzyńca Zamkowskiego, Rezonansu, Cantores Malborienses i Laurentii Amici wyśpiewało znakomity koncert. Zachwycona publiczność zgotowała artystom owację na stojąco i prośby o bisy.

- Przyszło bardzo dużo osób – mówi jedna z kobiet zasiadających na widowni. - Przyznam, że nie spodziewałam się takich tłumów ale Lutnia ma swoich stałych słuchaczy, którzy przyjeżdżaja na koncerty nawet spoza Malborka. Lutnia to jednak marka. Doskonała marka.

Niejako zwieńczeniem niezwykle udanego koncertu może być informacja przekazana przez Tomasza Wojnowskiego, dyrektora ZS nr 1. Ogłosił on, że szkolny konkurs "Śpiewać każdy może" wymyślony przed laty przez zmarłego maestro, nosił będzie imię Wawrzyńca Zamkowskiego.

Wawrzyniec Zamkowski zmarł nagle 30 grudnia ubiegłego roku.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
zachmurzenie małe

Temperatura: 16°CMiasto: Malbork

Ciśnienie: 1014 hPa
Wiatr: 14 km/h

Reklama
test