Im bliżej 1 listopada, kiedy dni są coraz krótsze i coraz ciemniejsze, a drzewa ostatecznie tracą swoje liście, częściej myślimy o sprawach, które minęły i ludziach, których już nie ma. Wspominamy więc członków naszych rodzin, osoby szczególnie bliskie, przyjaciół, którzy zbyt szybko nas opuścili.
Niestety, tutaj, gdzie mieszkamy, nie pozostał nikt, kto mógłby znać Abrahama Sudermanna, Sarę Warkentin, czy majętnego Juliusa Karstena. Mimo to, pamięć o nich zachowują nagrobki na starych żuławskich cmentarzach. Czasem takie niewiele trzeba, żeby wydobyć ich z niepamięci... - mówią organizatorzy. - Ludziom, którzy nie są z nami spokrewnieni i którzy przez dziesiątki lat pozostawali w cieniu celowego zapomnienia. Spróbujmy razem symbolicznie przywołać ich z otchłani niepamięci, w której przebywali.
Ta wyjątkowa, pełna zadumy impreza rozpocznie się o godz. 17 w malborskiej Cukierence, al. Wojska Polskiego 498, na terenie dawnej jednostki wojskowej. Wstęp jest wolny.










Napisz komentarz
Komentarze