środa, 8 maja 2024 07:25
Reklama
Reklama
Reklama

Komornik przyszedł po szpitalny dług

ŻUŁAWY. Jedna z firm, która kupowała w przeszłości długi malborskiego szpitala, zgłosiła się po pieniądze. Władze powiatu musiały więc “od ręki” wypłacić z kasy 2,7 mln zł, po które przyszedł komornik.
- Firma miała wyrok sądu, który oznaczał wyrok dla nas – mówi Mirosław Czapla, starosta malborski. - Nie oznacza to jednak żadnego zagrożenia dla funkcjonowania powiatu – uspokaja.
Taki wydatek nie był jednak planowany w tegorocznym budżecie powiatu.
- Musimy zaciągnąć kredyt na bieżącą działalność – tłumaczy starosta.
Samorząd, który zdecydował się na likwidację Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej wziął na siebie spłatę całego zadłużenia, które wynosi ok. 30 mln zł, z czego ok. 17 mln zł to zobowiązania wobec ZUS. Na uregulowanie tych należności powiat ma 15 lat. Chyba że parlament przyjmie ustawę o przekształceniach publicznej służby zdrowia, na mocy której wszystkie szpitale zostałyby oddłużone. To oznaczałoby koniec finansowej pętli na szyi powiatowego samorządu.

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Krzysztof 19.11.2017 07:59
W takich przypadkach nie czeka się na komornika, bo to oznacza wielkie dodatkowe koszty - egzekucyjne które przy tej wysokości długu wyniosły prawdopodobnie 81.501,30 zł: http://pamietnikwindykatora.pl/2012/10/28/maksymalna-oplata-egzekucyjna/ Trzeba było dokonać dobrowolnej spłaty (też dzięki zaciągniętemu kredytowi) a nie dawać zarobić komornikowi praktycznie za nic (za wysłanie pisma!) taką kwotę na koszt starostwa... Przecież starostwo wiedziało o długu.

pochmurnie

Temperatura: 4°CMiasto: Malbork

Ciśnienie: 1026 hPa
Wiatr: 4 km/h

Reklama
test