poniedziałek, 20 maja 2024 11:12
Reklama
Reklama

Latocha z Tczewa powiezie malborczyków

MALBORK. PUH Latocha wygrał bój o MZK z podsłupskim Nord Expressem. Zdaniem komisji oceniającej oferty inwestorów zainteresowanych malborską komunikacją, lepsza przyszłość czeka firmę komunalną pod okiem Tomasza Latochy, przedsiębiorcy spod Tczewa. To początek końca procesu prywatyzacji spółki.
Latocha z Tczewa powiezie malborczyków
- Zespół ds. prywatyzacji MZK przeprowadził analizę ofert, które wpłynęły. Na tym etapie do dalszych negocjacji wyłoniona została jedna firma: PUH Latocha – informuje Andrzej Rychłowski, burmistrz Malborka. - Radni, którzy zostali oddelegowani do pracy w zespole są współtwórcami tej decyzji.
Tomasz Latocha zapowiada, że chce uruchomić całkiem nowe linie, traktując Malbork jako punkt centralny.
- Chcę także wprowadzić nowe rozkłady jazdy, skoordynowane z pociągami, by ułatwić życie pasażerom i zapewnić im dojazd do szkoły, do pracy, do urzędu. Na pewno w MZK trzeba wymieć tabor, bo obecny jest zbyt stary. Autobusy muszą być nowoczesne i zróżnicowane, a więc i mniejsze, i większe. Małe na tych liniach, gdzie jest niewielu pasażerów, bo wiadomo, że mniejsze koszty utrzymania umożliwią większą częstotliwość kursowania – prezentuje swoją koncepcję Tomasz Latocha, właściciel PUH Latocha z Wielgłów k. Tczewa.
Wybór dokonany przez komisję oznacza, że do tego ostatecznego etapu nie zakwalifikował się Nord Express sp. z o.o. w Dębnicy Kaszubskiej, który również walczył o udziały w malborskiej spółce komunalnej.
- Drugą firmę pozostawiono w tzw. „poczekalni”, na wypadek niepowodzenia negocjacji – mówi burmistrz. - Na tym etapie rozmów mówienie o podjęciu ostatecznej decyzji jest zbyt wczesne, ponieważ czekają nas jeszcze negocjacje i procedura legislacyjna.
Wciąż nie wiadomo, na jakiej zasadzie przeprowadzona zostanie prywatyzacja. Ostateczny głos w tej sprawie będzie jednak miała Rada Miasta. Zapytaliśmy burmistrza o alternatywne rozwiązanie. Bo jeśli inwestor w procesie prywatyzacji nie zostałby wyłoniony, to co dalej z MZK? Na jednym z publicznych spotkań burmistrz mówił o potrzebie poniesienia nakładów na dokapitalizowanie i doinwestowanie spółki z miejskiej kasy. Czy taki projekt jest już gotowy?
- Mówienie o innych rozwiązaniach jest zdecydowanie przedwczesne i byłoby szkodliwe dla całego procesu – uważa Andrzej Rychłowski. -  Zarówno ja, jak i - z tego co wiem również radni pracujący w zespole, mamy wielkie nadzieje związane z tym procesem. Z mojej wiedzy wynika, że także załoga zakładu pokłada w prywatyzacji duże nadzieje. Myślę, iż mieszkańcy również chcą firmy, która podniesie jakość usług komunikacyjnych, odnowi tabor czy postawi nowe wiaty przystankowe, które mają szansę pojawić się w naszym mieście.

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
K.SZARUGA 09.06.2009 19:38
LATOCHA JEST PRYWATNYM PRZEDSIEBIORCĄ I JAK JA CZY PAN PROWADZAC KIEDYŚ WŁASNĄ DZIAŁALOS BĘDZIE SIE KIEROWAŁ RACHUNKIEM ZYSKÓW I STRAT TU SIĘ ZGUBILIŚCIE ,OBIECANI CACANKI A GDZIE ULGI NIEMA TAKIEJ MOZLIWOŚCI.PRZEGRAŁEŚ CHŁOPIE JUŻ WYBORY DLATEGO ŻE NAKRĘCALIŚCIE MU REKLAME.WYDOIU MZK I KUPE LUDZI PUJDZIE NA BRUK A KONKURENCJA NIE SPI.SZKODA MI CIEBIE .WSTAWIAŁES MI OKNA A TERAZ SIĘ KŁANIASZ LESZCZOM

zachmurzenie duże

Temperatura: 18°CMiasto: Malbork

Ciśnienie: 1014 hPa
Wiatr: 4 km/h

Reklama
test