Artystka jest absolwentką malarstwa ASP w Gdańsku. Po studiach nie mogła się zdecydować czy chce malować. Szukała czegoś nowego, nowych inspiracji. I znalazła. Przez pierwsze ponad 10 lat zajmowała się ilustrowaniem książek. Z perspektywy czasu to była dobra decyzja, twierdzi.
- Tam ważne były szczegóły, precyzyjność, to był drobny format - wyjaśniała.
Artystka wróciła do malarstwa. W sali głównej można podziwiać jej obrazy, zarówno te stare z lat 80tych, jak i współczesne. A na wystawie przedstawia oba rodzaje swojej twórczości.
- Najważniejsze w malarstwie są siła, moc, przekaz. A gdy wybieram temat to chcę pokazać ręce, nogi, duszę i klimat. Maluję jak najlepiej potrafię w danym momencie - powiedziała.
Artysta, który niedawno wystawiał swoje prace w Galerii Nova, Jacek Albrecht tak komentował wystawę.
- Jest to malarstwo nastroju, pełne tajemnic, klimatu, romantyczne w stylu romantyzmu angielskiego; sięgające tradycji średniowiecza. To klimat półmroku, zmierzchu i księżyca.
Wśród gości podziwiających twórczość E. Boguckiej-Pudlis znaleźli się Mirosław Jankowski i Beata Bielicka.
- To jest jak fotografia – twierdzi M. Jankowski. – Autorka przetwarza rzeczywistość. W obrazach jest dużo kolorów, nie są monotonne. To spektrum zainteresowań z oddającym światłem, w którym najczęściej jest człowiek. I przebija z nich humanizm.
- To malarstwo emanuje ciepłem, te obrazy chciałoby się kupić do domu. Czuje się w nich osobowość autorki – dodała A. Bielicka.
Wystawę można oglądać jeszcze do 15 marca 2019 r.
fot. Tomasz Sułkowski
Napisz komentarz
Komentarze