Monografia za pieniądze od Gowina?
Na ostatniej sesji Rady Miasta radna Agnieszka Grzegorzewska, kandydatka na burmistrza Malborka podjęła temat monografii, proponując swoją pomoc w inicjatywie.
–Czy jako miasto planujemy się zwrócić do Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego o środki na ten cel? – zadała pytanie burmistrzowi na ostatniej sesji Rady Miasta Agnieszka Grzegorzewska. Radna dodała także, że wyczytała, że jest plan finansowania monografii częściowo z budżetu obywatelskiego.
- Wyczytałam, że jest plan finansowania monografii częściowo z budżetu obywatelskiego. Jednak zostawmy te pieniądze mieszkańcom, a jeśli jest możliwość pozyskania pieniędzy u wicepremiera Gowina, ministra nauki i szkolnictwa wyższego, a przewodniczyć temu będzie dziekan Wydziału Historycznego Uniwersytetu Gdańskiego, uważam, że są duże szanse, by pozyskać środki. Oferuję pomoc w pośrednictwie z panem Gowinem. Oferuję pomoc, żebyśmy uzyskali środki z ministerstwa i zostawili środki z budżetu mieszkańcom – mówiła na sesji Rady Miasta Agnieszka Grzegorzewska.
- W przerwie Pani Grzegorzewska podeszła do mnie i powiedziała, że są plany wizyty Wicepremiera Gowina w Malborku w najbliższych tygodniach i że postara się umówić spotkanie, żebyśmy mogli ustalić szczegóły – opowiada Dorota Raczkowska, dyrektor Muzeum Miasta Malborka. - Po czym wymieniłyśmy się wizytówkami. Kilka dni później pojawił się post na facebooku Radnej. Byłam zaskoczona! - dodaje Raczkowska.
- Na sesji rady miasta pytałam, czy w związku z zamiarem wydania Monografii Miasta Malborka szukamy na ten cel środków z ministerstwa. Byłam zdumiona, że pieniądze na ten cel szuka się środków w budżecie obywatelskim. Powiedziałam na sesji, że mogę pomoc w poszukiwaniu środków. Jednak bardzo zdziwiłam się gdy przeczytałam na jednym z portali cytuje „– Pani Agnieszka Grzegorzewska powiedziała mi, że spróbuje ustalić termin spotkania z panem Jarosławem Gowinem, byśmy mogli się spotkać. Czekam na taką informację – mówi Dorota Raczkowska.” - wyjaśnia Agnieszka Grzegorzewska, radna miejska. - Nie było mowy o spotkaniu z Premierem Gowinem. Wiadome jest, że przedstawiciele rządu jeżdżą teraz po Polsce goszczą też w Malborku i prawdopodobnie zawita do nas Premier Gowin. W kwietniu można było uczestniczyć w otwartym spotkaniu z Wiceministrem kultury i dziedzictwa narodowego Jarosławem Sellin i Wiceministrem MON Wojciechem Kurkiewiczem.
Od sesji rady do fejsbuka
Czy monografia podzieli tych, którzy powinni współpracować na rzecz jej powstania? Tuż po czwartkowej sesji, w poniedziałek 1 maja, na fejsbuku Radnej Agnieszki Grzegorzewskiej, kandydatki na burmistrza Malborka, faktycznie pojawił się mocny w tonie wpis, skierowany bezpośrednio do Doroty Raczkowskiej – dyrektor Muzeum Miasta Malborka, dotyczący finansowania wspomnianej monografii (pisownia oryginalna):
„Pani Dyrektor Muzeum Miasta Malborka oczekuje ode mnie, że pozyskam za nią środki finansowe. Nie zrozumiałyśmy się z Panią Dyrektor moja pomoc nie ma polegać na „załatwieniu” pieniędzy. Nie wiem skąd też pomysł, że umówię tą Panią na spotkanie z Premierem Gowinem. Wspominałam tylko, że przedstawiciele rządu jeżdżą teraz po Polsce goszczą też w Malborku i prawdopodobnie zawita do nas Premier Gowin. W kwietniu można było uczestniczyć w otwartym spotkaniu z Wiceministrem kultury i dziedzictwa narodowego Jarosławem Sellin, jednak Pani dyrektor tam nie spotkałam. Nie było też burmistrza czy jego przedstawiciela. W interpelacji pytam czy szukano źródeł finansowania innych po za miejskimi. Wszyscy wiemy, że aktualnie miasto nie radzi sobie z tym tematem bo według mnie nie składa wniosków a to właśnie w ten sposób pozyskuje się środki. Zadaniem Pani Raczkowskiej jest poszukiwanie tych środków a nie czekanie na gotowe rozwiązanie. Ma etat otrzymuje wynagrodzenie więc powinna się wykazywać. Pomysł o wydaniu monografii wyszedł od Fundacji Mater Dei ludzi którzy są pasjonatami historii Malborka nie od Dyrektor Muzeum. Na chwile obecną muzeum niczym się nie wykazało. Z 12 zadań które są wymienione w Statucie jak na razie realizuje tylko dwa tj. prowadzenie Centrum Informacji Turystycznej dla odwiedzających centrum – bezpośrednie, mailowe, telefoniczne, korespondencyjne oraz sprzedaż pamiątek i gadżetów z logo Malborka oraz prowadzenie działalności oświatowej i edukacyjnej”.
Dyrektor muzeum miejskiego, Dorota Raczkowska nie pozostawiła wpisu bez komentarza i opowiedziała radnej równie mocno, pisząc że ta mija się z prawdą (pisownia oryginalna):
„Dzień dobry Pani Agnieszko. Ponieważ wywołuje mnie Pani nie pozostanę niema. Podczas ostatniej sesji Rady Miasta Malborka (dostępnej przecież na nagraniu) podniosła Pani temat, że jest Pani w stanie pomóc w kontakcie z Panem Gowinem w sprawie dofinansowania monografii. Zadeklarowała Pani pomoc w umówieniu naszego spotkania, żebyśmy mogli porozmawiać o możliwościach finansowania tego opracowania. Przecież podeszła Pani do mnie pod czas przerwy i nasza chwilowa rozmowa miała właśnie taki wymiar. Nie rozumiem na którym etapie pomyślała Pani, że powinna Pani „za mnie załatwiać pieniądze”? Myślałam, że te działnia są Pani społecznym wkładem w to niezwykle ważne dla miasta przedsięwzięcie, Pani Agnieszko. Szanowni Państwo, Muzeum działa 4 miesiące. W tym okresie złożyłam już 5 wniosków projektowych na różne działania. Jeden projekt już realizujemy ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Od 16 lat zajmuję się pisaniem, koordynowaniem i rozliczaniem projektów więc moje działania w tym zakresie nie ustaną. Nie rozumiem także dlaczego pisze Pani nieprawdę związaną z brakiem funkcjonowania Muzeum jako formy statutowej? Akcja Niedziela w Muzeum, akcja Robimy Muzeum Razem, spotkania z mieszkańcami, bieżące opracowywanie ogromnego archiwum z Hamburga, organizacja pierwszej wystawy z otwarciem 16 czerwca. Oto nasze działania poza tym, że codziennie odwiedzają mnie mieszkańcy pragnący przekazać nam pamiątki związane z miastem. Myślę, że to jest w 100% realizacja statutu bez kopiowania jego założeń. Pani Agnieszko, może zamiast prowadzić negatywną kampanię odwiedzi Pani Muzeum, dowie się Pani więcej i pozyska uznanie ludzi zaangażowanych w sprawę społecznego powstawania Muzeum. A jest nas naprawdę wiele! Ps. Jeśli chodzi mój etat…. Chyba Pani pamieta, bo przecież Pani jako Radna to ustalała… Pracuję na pół etatu otrzymując wynagrodzenie z budżetu Muzeum. Pracę na kolejny cały etat dorzucam od siebie. Wolontariacko i z pełnym zaangażowaniem. Pozdrawiam Panią i przykro mi, że tak bardzo mija się Pani z prawdą”.
- Pani Dorota ma doświadczenie w pisaniu projektów jak widać na razie na działalność edukacyjno - kulturalną a taka działalność nie jest rdzeniem działalności muzealnej tylko niejako dodatkiem do już istniejącego muzeum. Ja nie widzę żeby wyklarował się pomysł na prowadzenie Muzeum z prawdziwego zdarzenia. Od początku byłam pełna obaw i widziałam, że taki podmiot jak muzeum powinni prowadzić profesjonaliści a środki jakie są przeznaczone na ten cel z budżetu mogą nie wystarczyć, a nas jako miasto nie stać na więcej jak na razie. Dlatego powinno się tym zająć Muzeum Zamkowe w Malborku – tyle - w kwestii działalności statutowej miejskiej placówki, ma do powiedzenia radna Grzegorzewska.
Do „fejsbukowej wymiany zdań” swoje dorzucił Bernard Jesionowski, który wszedł w skład Rady Muzeum Miasta Malborka (pisownia oryginalna):
„Pani Radna - to Pani wraz z Radą Miasta dała narzędzia do prowadznie przez Muzeum Miasta Malborka statutowej działalności merytorycznej. Te "narzędzia" to połówka etatu na działaność administracyjną, organizacyjną, merytoryczną i jaka tylko jest jeszcze tej placówce potrzebna .PÓŁ ETATU!!! I Pani ma czelność pisać o tym, że dyrektor/kustosz/sprzątaczka/główny inwnetaryzator zbiorów/konserwator techniczny/itd nie wykonuje działalności statutowej? WSTYD, PANI RADNA! WIELKI WSTYD!!!!! Lepiej niech Pani milczy i nic nie mówi. Albo sama zakasa rękawy i - jako woluntariusz - wspomoże Muzeum! Dla swego wizerunku uczyni Pani w ten sposób więcej niż poprzez pisanie powyższych bzdur! Ja, jako mieszkaniec Malborka mam prawo - i z tego prawa w tym momencie skorzystam - zadać Pani pytanie: CO PANI - JAKO RADNA - UCZYNIŁA DLA PRAWIDŁOWEGO FUNKCJONOWANIA MUZEUM MIASTA MALBORKA. Jeśli wykaże Pani JAKĄKOLWIEK swoją pozytywną inicjatywę/działalność w tym zakresie - ma Pani prawo stawiać powyższe pytania. W przeciwnym wypadku - jak powiedziałem powyżej - WIELKI WSTYD!”
- Pani Radna poza zarzutami, że obciążam ją "załatwieniem" pieniędzy na monografię dodała jeszcze nieprawdziwe zarzuty wobec funkcjonowania całego Muzeum – skomentowała całe zajście Dorota Raczkowska, dyrektor MMM. - Szkoda, że tak to wygląda. Myślałam, że monografia nie jest tematem kampanii wyborczej.
- Muzeum nie może polegać na pracy wolontariuszy – zauważa radna Grzegorzewska. - Wiem, że ta instytucja powstałą niedawno i jest świeża i budzi duże zainteresowanie dlatego pasjonaci historii chętnie pomagają. Aktualnie w tej placówce nie pracuje żaden profesjonalny muzealnik. Nie pracuje też kustosz. Więc jest to bardziej dom kultury a nie muzeum. Jako radna mam obawy czy muzeum na pewno jest dobrze zarządzane i czy racjonalnie są wydawane pieniądze z budżetu. Bo jeśli nie, to obecna sytuacja może być szkodliwa podwójnie: i dla istnienia samego muzeum i dla budżetu – podsumowała Agnieszka Grzegorzewska.
Cóż...spór i krzyk zanim cokolwiek powstało. Czas pokaże, czy Malbork doczeka się ważnego dla miasta opracowania.
Napisz komentarz
Komentarze