czwartek, 28 marca 2024 09:30
Reklama
Reklama

Cienka nienamalowana linia

Póki zarządca drogi nie zadba o właściwe oznakowanie miejsc postojowych na ul. Kościuszki, na której obowiązuje strefa płatnego parkowania, zmotoryzowani mogliby wjeżdżać tam za darmo. Według ministerstwa infrastruktury nie wystarczą znaki drogowe, potrzebne są także namalowane linie. A tych na centralnej ulicy nie ma.
Cienka nienamalowana linia

Wojewoda pomorski już dawno, bo w kwietniu 2015 r. zapewniał, że zasypał urzędników odpowiedzialnych za drogi w całym regionie jednoznaczną interpretacją dostarczoną mu przez ministra infrastruktury na temat oznakowania w strefach płatnego parkowania. Pojawiły się bowiem wątpliwości, czy za właściwe można uznać jedynie oznakowanie pionowe. Tak zresztą jest w przypadku centralnej malborskiej ulicy. Po przebudowie na ul. Kościuszki są zatoki, w których można zostawiać samochody. Tyle, że są tam jedynie tabliczki informujące, że to parking. Nie ma natomiast oznaczeń poziomych, czyli linii, które w sposób nie budzący wątpliwości wyznaczałyby miejsca postojowe.

Jak tłumaczy wojewoda

- W myśl obowiązujących regulacji prawnych, opłatę pobiera się za postój pojazdów samochodowych w strefie płatnego parkowania, w wyznaczonym miejscu. „Wyznaczone
miejsce”, to nie to samo co „obszar strefy płatnego parkowania” – wynika z interpretacji przepisów dokonanej przez Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju, o którą zwrócił się wojewoda pomorski. Z obowiązujących uregulowań prawnych wynika, że miejsca dla postoju pojazdów, na których wymagane jest uiszczenie opłaty za parkowanie, wyznacza się zarówno znakami pionowymi, jak i znakami poziomymi - między innymi takie informacje znalazły się w pismach resortu infrastruktury i rozwoju – czytamy na stronie internetowej Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego. - Zgodnie ze stanowiskiem Ministra Infrastruktury i Rozwoju, miejsce dla postoju pojazdu powinno być oznakowane znakiem pionowym i poziomym i tylko takie wyznaczenie miejsca obliguje do uiszczenia opłaty za parkowanie w strefie płatnego parkowania.
Jak tłumaczy wojewoda, wystąpił do Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju o powyższą interpretację w związku z prowadzoną sprawą dotyczącą Stref Płatnego Parkowania oraz pojawiającymi się wątpliwościami w sprawie wyznaczania miejsc postojowych. Do wojewody docierały sygnały, że zmiany - wprowadzone rozporządzeniem z 23 września 2013 roku - wywołały wątpliwości organów zarządzających ruchem, co do sposobu wyznaczania oraz oznakowywania miejsc postojowych w strefie płatnego parkowania. W myśl ustawy prawo o ruchu drogowym Wojewoda sprawuje nadzór nad zarządzaniem ruchem na drogach wojewódzkich, powiatowych i gminnych, publicznych położonych w miastach na prawach powiatu, a także wewnętrznych położonych w strefach ruchu lub strefach zamieszkania.

Miesiące czekania

To właśnie taki problem zgłosił nam dawno temu jeden z Czytelników, który dokopał się na własną rękę do stanowiska wojewody. Kiedy po raz pierwszy omawialiśmy ten temat na spotkaniu władz miasta z prasą, w rozmowie uczestniczył przedstawiciel wydziału odpowiedzialnego m.in. za drogi w mieście. Na początku przyznano rację mieszkańcowi, bo to on zasugerował, że póki nie ma wymalowanych miejsc postojowych, kierowców nie obowiązują strefowe płatności. I na czas prac powinny zostać zawieszona. Tak zresztą stało się w Trójmieście, gdzie – na wszelki wypadek – włodarze odstąpili od pobierania pieniędzy za parkowanie w płatnych strefach tam, gdzie brakowało czytelnego oznakowania. Sprawa wydawała się za rozstrzygniętą. Ale... linie na ul. Kościuszki nadal się nie pojawiały.

Wróciliśmy więc do tematu podczas kolejnego z cyklicznych spotkań władz z przedstawicielami mediów. Wówczas Jan Tadeusz Wilk, wiceburmistrz Malborka, oświadczył, iż część urzędników ma wątpliwości, czy ul. Kościuszki w ogóle jest drogą publiczną. A skoro miałaby nią nie być, to malowanie linii na niedrodze wydaje się zbędne. Zostaliśmy poproszeni o czas na zajęcie jednoznacznego stanowiska. Czas ma jednak to do siebie, że nie dla wszystkich płynie jednakowo, administracja ma go jakby więcej, bo przez długie tygodnie nie było ani nowych oznaczeń w zatoczkach na ul. Kościuszki, ani odpowiedzi magistratu. 3 lutego tego roku podczas konferencji prasowej w Środowiskowym Domu Samopomocy ponownie zapytaliśmy, co z oznakowanie miejsc postojowych w strefie płatnego parkowania w centrum miasta. Tym razem burmistrz Marek Charzewski zadeklarował, że 15 marca to ostateczny termin, do którego urząd wyrobi się z wypracowaniem stanowiska. Ale w marcu również go nie było...

To droga, czy nie?

W kwietniu wreszcie okazało się, skąd pojawiła się informacja, że ul. Kościuszki nie jest drogą publiczną. W miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego została zdefiniowana jako fragment głównego ciągu pieszego łączącego dworzec PKP z zamkiem. To zresztą na tej podstawie od Sklepów Cynamonowych nie była pobierana opłata za zajęcie pasa drogowego. Pytał o to swego czasu radny Dariusz Kowalczyk i otrzymał odpowiedź, że skoro ul. Kościuszki w planie zagospodarowania drogą publiczną nie jest, to i opłat za jej zajęcie być nie może.

Poprosiliśmy więc magistrat o pisemną opinię, by nikt nam nie zarzucił, że coś zmieniamy, przekręcamy, nadinterpretujemy. Ponieważ informacji z urzędu nie było, po raz kolejny się o nią upomnieliśmy. I wtedy, zamiast tłumaczeń, padła jednoznaczna deklaracja: malujemy linie. Tyle tylko, że przez kolejne tygodnie ich... nie ma. W ostatnich dniach na niebiesko oznakowane zostały tylko miejsca postojowe przeznaczone dla osób niepełnosprawnych.

W całej tej sprawie nie chodzi o to, że redakcja „Gazety Malborskiej” boksuje się z jakimś tematem przez wiele miesięcy. Jest dużo poważniejsza. Skoro zarządca ul. Kościuszki nie zadbał o właściwe wyznaczenie miejsc postojowych w strefie płatnego parkowania, to każdy kierowca może zaskarżyć fakt pobierania tam opłat. Albo ich nie wnieść. Linią obrony może być wszak... brak linii.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
słabe opady deszczu

Temperatura: 11°CMiasto: Malbork

Ciśnienie: 990 hPa
Wiatr: 24 km/h

Reklama
test