Sentymentalne efekty dawnej przyjaźni

Uniwersytet założony w 1965 r. ma swoim koncie sporo osiągnięć, także w obszarze kultury. Sprawiło to zapewne poszukiwanie, otwartość i utrzymywanie rozległych kontaktów od chwili swego powstania. Ten z Malborkiem datuje się na lata 90. ubiegłego wieku. Wtedy doszło do wizyty w USA malborskich chórzystek Cantores Malborienses z - już nieżyjącym - maestro Wawrzyńcem Zamkowskim. To tamten wyjazd sprawił, że zawiązała się znajomość, a później przyjaźń z Danielem Craigiem, założycielem akademickiego kameralnego chóru. Chóru, którego kolejne pokolenie studentów mieliśmy możliwość w niedzielę wysłuchać w Karwanie.

Craig, uczestnicząc niedawno w Poznańskim Festiwalu Chórów, nie mógł sobie odmówić, aby nie odwiedzić ponownie Malborka i dawnych przyjaciół.

Do koncertu, który patronatem objął Marek Charzewski, burmistrz miasta, a wsparło Muzeum Zamkowe i Malborskie Centrum Kultury i Edukacji, istotnie przyczyniła się Mirosława Zamkowska, wdowa po Wawrzyńcu.

W Karwanie jako support wystąpił rewelacyjny Secret Gardens Singers, w którym śpiewa córka Wawrzyńca Zamkowskiego, Aleksandra Ciachorowska. Druga z córek Wawrzyńca, Małgorzata Czajkowska, przyjęła rolę tłumacza, natomiast jeden z przyjaciół, Piotr Piesik, poprowadził rzutko i ciekawie konferansjerkę. Przy okazji przybliżył pierwszy pobyt Craiga w Polsce i wspominając sytuację uwiecznionego na zdjęciu uścisku dwóch dyrygentów. Było jak za dawnych lat, chociaż tak bardzo brakowało Maestro Wawrzyńca. Amerykanie pięknymi głosami zaskarbili sobie sympatię malborskiej widowni pokazując, jak muzyka, śpiew może łączyć i przybliżać ludzi do siebie, mimo upływającego czasu, różnic.