W pierwszej rundzie sezonu malborski zespół przegrał na swoim parkiecie z drużyną Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Gdańsku 24:26. Teraz nasi szczypiorniści na pewno chcieli zrewanżować się utalentowanej młodzieży na jej terenie, ale nic z tego nie wyszło. Gospodarze wygrali 31:30 (16:15).
Malborczycy wystąpili w Gdańsku w składzie identycznym, jak tydzień wcześniej w Malborku przeciwko Mazurowi Sierpc. Natomiast trener gdańszczan desygnował do gry zaledwie dziewięciu zawodników, w tym dwóch bramkarzy. Drużyna SMS grała w osłabieniu, bo kilku graczy brało udział w finałach mistrzostw Polski w Płocku, reprezentując swoje kluby macierzyste.
- Jedynie w pierwszych minutach i na zakończenie pierwszego kwadransa spotkania malborski zespół był na prowadzeniu. Kilka razy był też remis, a przez większą część spotkania na prowadzeniu byli gospodarze – w 49 minucie różnicą nawet sześciu trafień. W ostatnich minutach nasi zaczęli gonić wynik i na dwie minuty przed końcem dogonili na remis po 30. Ostatnie słowo należało jednak do gospodarzy – relacjonuje Tomasz Grabowski, działacz SPR Polski Cukier Pomezania, na klubowej stronie internetowej.
Wynik zaskakujący, biorąc pod uwagę większe doświadczenie szczypiornistów malborskich. Trener Igor Stankiewicz też był zdziwiony, że jego podopieczni zagrali jeszcze słabiej niż we wcześniejszym meczu z Mazurem Sierpc, tyle że wtedy udało się sięgnąć po punkty, a teraz nie.
Polski Cukier Pomezania grała w składzie: Kądziela, Kochański - Spychalski 8 bramek, Gryz 5, Dukszto 5, Boneczko 4, Maluchnik 3, Michałów 2, Cieślak 1, Baraniak 1, Bruy 1 oraz Dawidowski i Nowaliński. Rzuty karne: 2/2. Kary: 8 minut.
W najbliższą sobotę malborska drużyna (4 miejsce, 26 pkt) podejmie o godz. 18 w hali Gimnazjum nr 3 ostatni zespół w tabeli, Śląsk Wrocław (3 pkt).
Napisz komentarz
Komentarze